Tag: Stoner Rock

Pharaoh Overlord – #1 (2001)

Pharaoh Ovelord to kapela z fińskiego miasta Pori. Zespół tworzą panowie: Jussi Lehtisalo (gitara/gitara basowa i efekty),  Janne Westerlund  (gitara)  i  Tomi Leppänen (perkusja). Są oni członkami innej znanej fińskiej grupy krautrockowej Circle. Jest to ich debiutancki album wydany w 2001 przez fińską wytwórnię Ektro Records i wznowiony w 2016 przez Full Contact Records. Na albumie znalazło się 6 numerów, ale na wznowionym wydaniu dodany jest jeszcze  jeden utwór koncertowy. Finowie poruszają się w klimatach krautrockowo – psychodelicznych z wpływami min. stoner rocka. Numery na płycie średnio mieszczą się w granicach 9 minut i są to długie, transowo – kwasowe improwizacje z przesterami, bulgotami i innymi dźwiękami wywołanymi spożyciem substancji psychoaktywnych. Nikt mi nie powie, że panowie jadą takie odjazdy na czysto. Jest tu na pewno ingerencja LSD lub grzybów halucynogennych. Mocna jazda bez trzymanki. Jeśli ktoś uwielbia chilijski Föllakzoid ta płyta spodoba mu się na pewno tylko, że Finowie wyprzedzili ich o parę lat z takim graniem. Płyta dla fanów dobrej krautowej psychodeli. Mnie zauroczyli ładnych parę lat temu.

 

Continue reading

Tongue Party – Drugs, Probably (2016)

Tongue Party to kwartet pochodzący z miasta Minneapolis. W skład kapel wchodzą: Adam Hile, Brandon Hile, Luke Gutting i Andrea Adams. Jest to ich drugie wydawnictwo  na którym znalazło się 6 wysokoenergetycznych numerów. Wcześniej wydali również 7”, która wydana  jest także w formacie cd. Płyta ukazała się 20 lipca 2016 w Forbidden Place Records. Brakowało mi ostatnio tak brudnego grania. Ekipa z Minneapolis  nawala motorycznego, zakurzonego heavy punka. Przepięknie jest to wszystko przesterowane i zabrudzone, gdzie bas buczy i charczy, wokal jest zniekształcony ,a perkusista punktuje jak trzeba. Dla fanów sfuzzowanych, brudnych, piwnicznych brzmień płyta obowiązkowa bez dwóch zdań. Dla mnie petarda.

 

 

Continue reading

Demonauta – Tierra del Fuego (2016)

Demonauta to przedstawiciel chilijskiej sceny stonerowej. Jest to trio z miasta Santiago i tworzą je: David Véliz (gitara/wokal), Miguel Quezada (gitara basowa) i  Ale Sanhueza (perkusja). Ostatnio muzyka z Chile jest na moim celowniku za sprawą jednej kapeli o nazwie Föllakzoid , których jestem wielkim fanem i miałem okazję ich ostatnio zobaczyć u siebie w mieście czyli na swoim podwórku. Wracam jednak to stonerowców, którzy mi się spodobali za sprawą tej płyty. Kapela powstała w 2008, ale sformalizowała się dopiero w 2010. Pierwszy album ukazał się w 2011 o nazwie „Vol 1”, a drugi 2012 i nazywa się „Caminando en la Luna” . „Tierra del Fuego” to ich trzeci album wydany 16 czerwca 2016. Nazwa płyty to po przetłumaczeniu  Ziemia Ognista czyli archipelag u południowych wybrzeży Ameryki Południowej, znana z bardzo trudnych warunków klimatycznych. Na płycie jest 7 utworów. Muzycznie to mieszanka stoner rocka, psychodelii i pustynnych klimatów. Jako trio potrafią porządnie ciężarowo przywalić i do tego ich świetne brzmienie kojarzące mi się mistrzami pustynnego stonera z Palm Desert czyli Kyuss. Jest ciężar i brud, który lubię w takim graniu, a ciężko mi ostatnio w tym gatunku znaleźć coś naprawdę odkrywczego. Tu zadecydowało ich brzmienie. Dla fanów pustynnych klimatów i sfuzzowanych gitar płyta obowiązkowa. No i warto nimi się zainteresować, bo chłopaki dają radę.

 

 

Continue reading